Podróż i komunikacja w mieście
Wybraliśmy Wiedeń ze względu na krótki lot i dogodne godziny. Wylot z Modlina o 5:50 w sobotę, powrót o 12:05 w poniedziałek. Dzięki temu musieliśmy wziąć tylko 1 dzień urlopu, co jest bardzo ważne jeśli pracujesz na etat a chcesz zobaczyć jak najwięcej miejsc w roku.
By dojechać z lotniska do centrum nie wystarczy zwykły bilet dobowy, ponieważ lotnisko znajduje się poza miejską strefą i trzeba dokupić bilet podmiejski. Dlatego najtańszym (i dość szybkim) sposobem dotarcia z lotniska do centrum Wiednia jest zakup biletów w czerwonych automatach sieci ÖBB, które znajdują się w porcie lotniczym, przy wejściu na perony. Bilet obowiązujący 72h (dostępne również 24h i 48h) obejmuje nieograniczoną liczbę przejazdów na trasie Wiedeń– lotnisko i na odwrót. Dodatkowo możemy w tym czasie swobodnie poruszać się po mieście autobusami, tramwajami i metrem. Koszt takiego biletu to 24.40 euro. Nie musimy go kasować- jest on ważny od momentu zakupu.
Komunikacja w mieście działa wzorcowo. Metro jest właściwie co 5 minut, autobusy i tramwaje są również bardzo punktualne. Żeby na intensywnym wyjeździe oszczędzić trochę nogi warto podjeżdżać gdzie się da transportem miejskim.

Nocleg
Noclegów szukamy właściwie tylko na bookingu i airbnb. Tym razem znaleźliśmy pokój na tym drugim portalu. W środku łóżko i mały stolik oraz współdzielona kuchnia i łazienka. Planowaliśmy intensywne zwiedzanie, więc kwatera miała mieć po prostu wygodne łóżko, nie szukaliśmy żadnych specjalnych udogodnień. Airbnb znajdowało się w dzielnicy Fünfhaus która jest nieco oddalona od centrum, dzięki temu jest spokojniej.
Co zobaczyć?
Wiedeń to duże i piękne miasto dlatego wybierając się na weekendowy city break trzeba wybrać tylko część atrakcji, na których najbardziej nam zależy. My skupiliśmy się na tych znajdujących się w centrum (z jednym małym wyjątkiem, ale o tym później…).
Kiedy jedziemy pierwszy raz do jakiegoś miasta lubimy na początku pójść na free walking tour. Jest to zorganizowana wycieczka, trwająca zazwyczaj około 2 godziny, podczas której przewodnik oprowadza nas po jakimś fragmencie miasta. Free… ale czy na pewno? Otóż przewodnicy żyją z napiwków, którymi możemy nagrodzić ich na koniec wycieczki. Sami oceniamy ile według nas była warta wycieczka. Zazwyczaj przyjmują wszystkie waluty, a czasem można płacić również kartą. Takie wycieczki odbywają się zawsze po angielsku i co bardzo częste w różnych miastach- po hiszpańsku. Z językiem polskim nigdzie się nie spotkaliśmy. Przed pandemią wystarczyło podejść do przewodnika, który zazwyczaj wyróżnia się kolorową parasolką. Jednak teraz w wielu miastach obowiązują wcześniejsze zapisy. Dlatego przed wyjazdem do danego miasta warto sprawdzić gdzie i o której można uczestniczyć w takim oprowadzaniu.
W Wiedniu spotykamy się pod muzeum Albertina, przy pomniku Przeciwko wojnie i faszyzmowi. Pomnik powstał pod koniec lat 80′. Ciekawostką jest, że jednym z elementów jest sylwetka Żyda sprzątającego ulicę (niestety po przyłączeniu Austrii do III Rzeszy, Żydów wykorzystywano do oczyszczenia ulic z antyhitlerowskich haseł). Kiedy postawiono pomnik niewiele osób zdawało sobie sprawę co przedstawia ta sylwetka, dlatego często siadano na niej. Władze Wiednia postanowiły temu zapobiec szybko dokładając drut kolczasty.

Podczas wycieczki dowiadujemy się nieco o historii Wiednia i o wpływie Habsburgów na miasto. Nasz przewodnik jest na co dzień nauczycielem historii więc mówi o wielu ciekawych wydarzeniach i datach. Jednak powtarza, że na koniec nie będzie sprawdzianu 🙂
Pokonujemy następującą trasę:
Albertina- Austriacka Biblioteka Narodowa- Hiszpańska Szkoła Jazdy- Michaelerplatz- Hofburg- Kościół Minorytów- Kolumna Trójcy Świętej- Katedra św. Szczepana.

Do wymienionych budynków podczas oprowadzania nie wchodzimy. Nie na tym polega taka wycieczka. Ma ona nam pokazać miasto i przybliżyć nieco jego historię i styl życia w nim. Jednak podczas free walking touru możemy często poznać różne podpowiedzi gdzie zjeść, co zobaczyć i w jakich godzinach. Na prawdę warto z tego skorzystać!
Jednak nic nie stoi na przeszkodzie by odwiedzić te miejsca potem, co z resztą zrobiliśmy.
Katedra św. Szczepana robi ogromne wrażenie swoim rozmiarem. Ma 107 metrów długości a najwyższa wieża mierzy ponad 136 metrów. W środku odkrywamy bogaty wystrój, który jest stworzony przez wiele rzeźb czy obrazów.


Odwiedzamy również urokliwy kościół św. Piotra, w którym możemy podziwiać barokowe wnętrze. Dodatkowo odbywają się otwarte próby przed koncertem smyczkowym.

Tego długiego dnia (byliśmy na nogach od 0:30) odwiedzamy jeszcze park rozrywki Prater. Znajduje się tutaj wiele rollercoasterów, diabelskie młyny, gokarty i domy strachu. Możemy spróbować swoich sił w rzucie do puszek, być może uda się wygrać jakąś maskotkę. Niestety tego wieczora zaczęło mocno padać a my byliśmy już bardzo zmęczeni, dlatego kierujemy się na kwaterę by zregenerować siły przed kolejnym dniem.

Drugi dzień zaczęliśmy od zwiedzania muzeum Albertina. Otwarcie jest o 10, my na miejscu byliśmy ok 10:15. Przed nami była już kolejka do kas, jednak nie była ona długa. Po kilku minutach mieliśmy w garści swoje bilety, kosztowały one 18,90 euro.
Muzeum obfituje w działa sztuki z różnych epok. Trafiliśmy na wystawy dzieł między innymi Katza, Picasso, Moneta, Muncha czy Miro.

Muzeum warto odwiedzić przynajmniej z dwóch powodów:
- Unikalne działa sztuki
- Piękne, imperialne wnętrza dawnego pałacu mieszkalnego Habsburgów
Na wejściu możemy podziwiać posąg antycznej Minervy, oraz wystawę dzieł Picassa. Na wyższych piętrach znajdziemy kolejne dzieła.




W muzeum znajdziemy dzieła wykonane wieloma różnymi technikami, np. drzeworyty, litografie itd. Ciekawą rzeczą są poglądowe filmiki wyświetlane obok konkretnych dzieł, dzięki którym możemy uzmysłowić sobie jaki proces poprzedza finalny efekt.
Jeśli nie jesteście wielkimi znawcami sztuki (mimo to polecamy odwiedzić to miejsce) to na muzeum wystarczy Wam 2-3 godziny.
Następnie wsiadamy w metro i jedziemy nieco dalej od centrum- do jednej z największych atrakcji Wiednia– Pałacu Schönbrunn.

Do wyboru jest wiele typów biletów. Planowaliśmy zakup Classic Pass (34.90 euro), który obejmuje zwiedzanie wnętrza oraz licznych dodatkowych ogrodów na zewnątrz (główne ogrody są dostępne za darmo). Jednak ze względu na mocne opady deszczu pani w kasie stanowczo nam to odradzała. Wprost spytała: „jesteście świadomi, że decydujecie się na chodzenie przez 3 godziny po deszczu?” Dlatego ostatecznie postawiliśmy na pakiet Grand Tour (29.90 euro), czyli rozszerzoną trasę po pałacu, który zawierał audio przewodnika w języku polskim. Ta opcja zajmuje trochę ponad godzinę. Bilety warto kupić wcześniej przez Internet by nie musieć czekać na wejście.
Schönbrunn to dawna rezydencja Habsburgów od blisko 30 lat wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wszędzie daje się zauważyć ogromny, cesarski przepych. Złoto, cenne drewno, sztuka wschodu- to wszystko znajduje się na każdym kroku. Niestety- w środku jest zakaz robienia zdjęć, który uszanowaliśmy. Mimo, że cena jest dość spora, warto poświęcić czas na zwiedzenie tego miejsca i poczucie klimatu cesarskich czasów.

Pałac otoczony jest ogromnymi ogrodami, głównie w stylu francuskim. Znajdują się tutaj również najstarsze ZOO na świecie, palmiarnia, labirynt z żywopłotu czy Glorietta, z której roztacza się piękny widok na miasto.

Tego dnia nie zostało nam wiele czasu, jednak postanowiliśmy podjechać komunikacją w kilka miejsc.
Zaczęliśmy od parlamentu widocznego na zdjęciu poniżej.

Tak, to Wiedeń a nie Ateny. Powstał w nurcie historyzmu inspirowanego starożytną Grecją.
Następnym punktem był Belweder, czyli barokowy pałac, który teraz pełni rolę muzeum i galerii sztuki. W środku znajdują się między innymi dzieła Klimta.



Na sam koniec odwiedzamy kościół św. Karola Boromeusza, który był arcybiskupem Mediolanu z czasów epidemii dżumy. Świątynia została ufundowana przez Habsburgów w pierwszej połowie XVIII wieku.

Na tym skończyła się nasza wycieczka po tym pięknym mieście.
Czy warto?
Na pewno! Wiedeń to idealne miasto do odwiedzenia w weekend. W 2 dni można zobaczyć naprawdę wiele atrakcji, chociaż będzie to intensywne zwiedzanie, wymagające nieco logistyki. Na szczęście z pomocą przyjdzie nam świetna komunikacja miejska- punktualna, oferująca sprawny dojazd w każde miejsce. Jednak jeśli chcemy odwiedzić jeszcze kilka innych muzeów (np. Belweder, Albertina modern, Muzeum Historii Natrualnej, Muzeum Historii Sztuki), to warto przeznaczyć na wyjazd więcej dni.
Poniżej umieszczamy mapę odwiedzonych przez nas atrakcji.
Trochę się rozpisaliśmy, dlatego o jedzeniu w kolejnym wpisie.
Do zobaczenia na blogu i w podróży!